Po przerwie w rozgrywkach nasz zespół rozegrał kolejny mecz na Podhalu. W niedziele 18 sierpnia udał się do Białki Tatrzańskiej, aby tam zmierzyć się z drużyną Watry. Jak wiemy zespół z Białki nie był nigdy wygodnym rywalem dla biało-niebieskich. Tym bardziej, że na przestrzeni 6 lat rozgrywając mecze w roli gości Glinik Gorlice wygrał tylko raz. Zespół z gospodarzy przed tym meczem miał na swoim koncie 3 punkty i 2 rozegrane mecze. Glinik natomiast po jednym meczu był bez punktu. Plan na mecz był jasny. Zdobyć komplet punktów i odbudować się po porażce w Maniowym.Tak też się stało. Zespół zagrał bardzo dobry mecz i wygrał z Watrą 0:2 po bramkach Santiago Casallas i Daniela Kmaka.
WATRA BIAŁKA TATRZAŃSKA - GKS GLINIK GORLICE
0:2
(0:1)
44' - Santiago Casallas
78' Daniel Kmak
Widzów: 200
Sedziowie: Marcin Ciepły, Dawid Skonieczny, Aleksander Łukasz
Kartki:
32' Rabiański, 52' Białos, 60'Kobylarczyk, 74' Mroszczak, 75' Rabiański,(WATRA)
43' Gogola (Glinik)
75' Rabiański (2x żółta)
GKS GLINIK GORLICE
Mariusz Różalski – Dawid Drąg, Hernani Jose da Rosa , Sebastian Kowalczyk, Piotr Martuszewski, Krzysztof Tarasek (67 Susz), Łukasz Krzysztoń, Santiago Casallas (60 Rząca), Piotr Gogola, Guillerme da Silva (85 Myrda), Dawid Kmak (86 Dąbrowski)
Rezerwa:
Dawid Kubik, Krzysztof Dąbrowski, Norbert Myrda, Tomasz Mituś, Tomasz Rząca,Mateusz Dyląg,
WATRA BIAŁKA TATRZAŃSKA
Tomasik, Kuchta, Bałos, Kostrzewa, Bartos ,Dziubas, Spike Gill, Rabiański , Kobylarczyk (80 Nowobilski), Kapłon Mroszczak
Rezerwa:
Łukasz Matysiak, Paweł Rabiański, Kamil Nowobilski
Od pierwszego gwizdka sędziego mocno zaatakowali gospodarze. Już w 5 minucie groźną sytuacje przeprowadził duet Kobylarczyk i Kapłon. Kobylarczyk oddał mocny strzał z 12 metrów, który obronił Różalski, a dobijał niecelnie nad bramką najstarszy kadrze Watry Bogdan Kapłon.
W 8 minucie Gulierme decyduje się na strzał z dystansu i pewnie broni bramkarz Watry. W 11 minucie strzał Gogoli mija słupek.
W 23 minucie lewa stroną zaatakował zespół z Białki,a konkretnie Jonny Spike Gill. Z ostrego kąta z odległości 10 metrów oddaje strzał minimalnie obok słupka.
W 30 minucie Wojciech Kobylarczyk przechodzi przez linie obrony Glinika przed bramką decyduje się na podanie do Mroszczaka. Ten w dogodnej sytuacji nie trafia w bramkę. Piłka przelatuje minimalnie nad poprzeczką.
W kolejnej akcji w 35 minucie doskonałą okazję zmarnował Krzysztof Tarasek, który po dośrodkowaniu Santiago, nieczysto trafia w piłkę, a ta minimalnie mija słupek bramki Tomasika.
Tuż przed przerwą w 44 minucie faul na zawodniku Glinika w odległości około 18 metrów od bramki. Taka odległość to wymarzone miejsce dla lewonożnego zawodnika. Do piłki podchodzi Santiago. Oddaje precyzyjny strzał tuż pod poprzeczkę. Bramkarz był bez szans. Prowadzimy 0:1. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.
Początek drugiej połowy to przewaga gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli odrobić straty. W 48 minucie piłką wybita przez obrońców trafia bezpośrednio pod nogi Kostrzewy, który mocnym strzałem kieruje piłkę w stronę bramki. Lecącą piłkę z przed linii bramkowej wybija głową z poświeceniem Kowalczyk. Ta interwencja zapobiegła zdobyciu gola przez Warte.
W 62 min po kontrataku Mroszczak podał do Kapłona, ten uderzył mocno, ale piłka przeleciała nad bramką. W 69 minucie po podaniu Kmaka, sam na sam z bramkarze znalazł się Susz. Oddał dobry strzał, lecz piłka trafiła w słupek. Niespełna 2 minuty później Mariusz Różalski ratuje nas przed utrata gola. Doskonale ustawiony w sytuacji sam na sam, wychodzi zwycięsko z pojedynku z Kapłonem. Ten sam zawodnik minutę później oddaje strzał głowa z 7 metrów. Minimalnie nad poprzeczką.
Im było bliżej końca tym inicjatywę zaczął przejmować Glinik. W 75 minucie po prostopadłym podaniu w 100 % sytuacji znalazł się Kmak. Gdzie do pokonania został jedynie bramkarz. Wahał się z oddaniem strzału a później ominąć bramkarza. W końcu piłkę wyłapał spod nóg goalkeeper.
Co się odwlecze .... to nie uciecze. W 78 minucie ponownie Kmak staje przed szansa zdobycia gola. Dokładne podanie od Guilherme i tym razem Daniel rehabilituje się za poprzednią akcję i pewnie pokonuje bramkarza Watry. Prowadzimy 0:2.
Od 80 minuty biało-niebieskim gra się już łatwiej, bowiem boisko w konsekwencji drugiej żółtej kartki opuszcza Rabiański. Od tego czasu Glinik kontrolował grę. Ostatnią akcje w meczu przeprowadzili gospodarze, gdzie po próbie wybicia piłki przez naszych obrońców piłka ociera się o poprzeczkę i wychodzi na aut. Sędzia kończy mecz. Glinik po ciężkim ale bardzo ciekawym i dobrym spotkaniu wywozi cenne trzy punkty.
„Jechaliśmy do Białki z pozytywnym nastawieniem po dobrze przepracowanym tygodniu czego efektem było nasze zwycięstwo. Mecz pomimo nerwowego początku mieliśmy pod kontrolą. Szkoda nie wykorzystanych sytuacji bo one dały by nam spokój w końcówce. Duże brawa dla zespołu, bo świetnie zareagował po ostatnim meczu walcząc o zwycięstwo od 1 do ostaniej minuty. Nadal jeszcze nie gramy tak jak byśmy chcieli ale wierze, że każdy kolejny wspólnie przepracowany mikrocykl będziesz poprawiał naszą grę. „
GALERIA(52)