gksglinik 2021 strona4
 

WYWIAD Z ŁUKASZEM KRZYSZTONIEM - OBECNYM TRENEREM GLINIKA

Piłkarze gorlickiego Glinika (IV. Liga małopolska) w sobotę 15 czerwca na własnym boisku musieli ostatecznie uznać wyższość Beskidu Andrychów i przegrali 2:3. Porażka stała się faktem, ale gorliczanie wobec przegranej Wolanii Wola Rzędzińska (1:2 z Wisłą II Kraków) są już pewni utrzymania w lidze. Pytamy obecnego trenera zespołu Łukasza Krzysztonia o najbliższe plany. Młody szkoleniowiec, dotąd asystent 1. trenera wobec niespodziewanego odejścia Tomasza Wacka przejął zespół i poprzednio zaliczył udany mecz z Lubaniem w Maniowych (wygrana 4:0).

krzyszzdjecie

Red: Z Beskidem co prawda przegraliście, ale wcale nie musiało tak być.

Łukasz Krzystoń: Na pewno był to trudny rywal. Mecz był ciężki, trochę przegraliśmy go na własne życzenie. W drugiej połowie mieliśmy swoje sytuacje, ale przez błędy i brak skuteczności to goście ostatecznie mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

R: Gdy okazało się, że jednak macie już pewne utrzymanie w IV. Lidze, kamień spadł z serca?

ŁK: Jest ulga, to na pewno. Utrzymanie było naszym głównym celem od początku rundy. Jak wiadomo wiosną mieliśmy trochę problemów i zaczęło robić się nerwowo, ale w Maniowych pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony i daliśmy sobie trochę spokoju. Szkoda, że nie udało się z Beskidem, bo chcieliśmy zapewnić sobie utrzymanie wygraną… Najważniejsze jednak, że mimo słabego sezonu, zrealizowaliśmy cel jakim było pozostanie w lidze.

R: Trener Łukasz Krzysztoń na ławce Glinika także w nowym sezonie?

ŁK: Padła taka propozycja, bym pozostał trenerem GKS. Skłamałbym gdybym mówił, że nie myślę o kontynuowaniu tej współpracy. Jeżeli oczywiście przyjdzie tutaj ktoś z doświadczeniem i pomysłem to na pewno skorzystam na tym jako asystent, ale jeśli nadal miałbym sam prowadzić drużynę to jestem na tak!

R: Przed Wami ostatni akord tego sezonu. W sobotę (godz. 18) zagracie z Wolanią na wyjeździe. Masz jakiś plan na to spotkanie, może szansę dostaną ci, którzy dotąd grali mniej lub wcale?

ŁK: Zgadza się. Szansę dostaną ci, którzy grali mniej, ale nie ukrywam, że nie do końca mamy taki komfort. Wielu zawodników pauzuje za kartki lub z powodu kontuzji. Chcemy jednak pozytywnie zakończyć tę rundę, jesteśmy podrażnieni po ostatnim meczu z Beskidem i celujemy w trzy punkty.