W meczu 3 kolejki IV ligi małopolskiej nasi zawodnicy udali się do Kamionki Wielkiej aby tam zagrać z miejscowym Skalnikiem. Glinik zasłużenie wygrywa na boisku rywala i dopisuje sobie kolejne trzy punkty do tabeli.
SKALNIK KAMIONKA WIELKA - GKS GLINIK GORLICE
0:3
(0:1)
45 + 1'- Dawid Drąg
52' - Mateusz Jabłczyk
58' - Jakub Dziedzic

ŻÓŁTE KARTKI:
Skalnik: Michał Kłębczyk, Jakub Kulpa, Dawid Jancarzyk.
SĘDZIA:
Tomasz Jabłoński (Nowy Targ).
GKS GLINIK GORLICE

Przemysław Harwat – Wojciech Laskoś, Dawid Drąg, Tomasz Rząca, Marcin Szary – Krystian Baran (70 ' Wojciech Chorobik), Piotr Stępkowicz, Dawid Serafin, Mateusz Jabłczyk (79’ Szymon Sarnecki) – Dominik Retel (64’ Mareusz Stępień), Jakub Dziedzic.
SKALNIK KAMIONKA WIELKA

Sebastian Kantor – Grzegorz Hasior, Michał Kłębczyk, Jakub Kulpa, Sebastian Nowak – Adam Bajdel, Szymon Skrzypiec, Grzegorz Żarnowski, Jan Zieliński (60’ Wojciech Pawełczak) – Dawid Jancarzyk, Daniel Kopeć.
Od początku Glinik przeważał w środkowej strefie boiska prowadząc grę. Kilka nielicznych sytuacji ze strony Skalnika kończyły się przed polem karnym Glinika gdzie doświadczeni Marcin Szary i Piotr Stępkowicz nie dali pograć w tej strefie boiska swoim przeciwnikom umiejętnie rozbijając ich ataki.
W doliczonym czasie pierwszej połowy goście wywalczyli kolejny rzut rożny, dośrodkowanie w pole karne Piotra Stępkowicza trafia do Tomasza Rzący jednak jego uderzenie z 10 metra wybija przed siebie Sebastian Kantor, do piłki najszybciej dobiega Dawid Drąg i umieszcza ją w bramce.
Na przerwę zawodnicy trenera Roberta Cionka mogą schodzić z podniesionymi głowami gdyż pokazali się z dobrej strony kibicom zgromadzonym na meczu.
Po przerwie pierwszy atak Skalnika kończy się faulem Krystiana Barana w polu karnym za co sędzia Tomasz Jabłoński dyktuje rzut karny.
Rzut karny to jeszcze nie gol udowadnia to bramkarz Glinika Przemysław Harwat który wyczuł Adama Bajdela broniąc jego uderzenie.
W 52 min szarża Jakuba Dziedzica kończy się w polu karnym, obrońca Skalnika nieprzepisowo zatrzymuje napastnika Glinika powalając go na ziemie.
Sędzia bez wachania dyktuje rzut karny a skutecznym jego wykonawcą jest Mateusz Jabłczyk który pokonuje Sebastiana Kantora strzałem po ziemi .
Skalnik jeszcze nie ochłoną po utracie drugiej bramki , a już zaliczył kolejną. Tym razem Krystian Baran wrzuca piłkę w pole karne gdzie znajduje się najskuteczniejszy zawodnik w zespole Jakub Dziedzic i strzałem w długi róg bramkarza skalnika pokonuje go po raz trzeci.
W tym momencie przewaga Glinika nie podlega dyskusji.
Trener Skalnika Tadeusz Kantor próbuje odmienić losy spotkania wprowadzając świeżego napastnika byłego gracza Glinika Wojciecha Pawełczaka jednak nie wiele to zmienia .
W 70 minucie plasowany strzał w jego wykonaniu z 16 metrów broni Przemysłąw Harwat.
W 81 min mogła paść kolejna bramka , ze środka pola dokładnie wrzuca piłkę Piotr Stępkowicz jednak uderzenie Mateusza Stępnia głową trafia wprost w ręce bramkarza Kantora.
Jadąc do Skalnika dokładnie wiedzieliśmy jak mamy zagrać skupialiśmy się na przechwytach piłki i skutecznych kontrach co dało efekt w postaci strzelanych bramek jak i skutecznej obronie.
Kolejna wygrana w meczu wyjazdowym jak najbardziej zasłużona , byliśmy lepszym zespołem i zasłużenie zdobyliśmy trzy punkty.
Teraz czeka nas trudny pojedynek z drużyną Drwinki która także w dobrym stylu rozpoczęła sezon nie przegrywając dotychczas meczu.
Zapowiada się ciekawy pojedynek na który zapraszam już w najbliższą środę 31 sierpnia na godz. 17.00 podsumował występ zespołu - kierownik drużyny Andrzej Cetnarowski
