W wielka sobotę 15 marca przy licznie wypełnionych trybunach Glinik Gorlice podejmował na własnym boisku zespół Popradu Muszyna. Zespół gości, który przed meczem zajmował 4 pozycje w tabeli oraz posiadał bardziej doświadczony zespół uważany był za faworyta tego meczu. Mecz stojący na dobrym poziomie obfitował w wiele ciekawych sytuacji oraz walkę obydwu drużyn o każdy metr boiska. Niestety doświadczenie przyjezdnych oraz błędy w obronie spowodowały, że pierwsza połowa zakończyła się wygraną Popradu 0:3. Zawodnikom Glinika udało się zdobyć jedynie bramkę honorową i mecz zakończył się wynikiem 1:3 dla przyjezdnych.
GKS GLINIK GORLICE - POPRAD MUSZYNA
1:3
(0:3)
25' - Wojciech Janur (karny)
29 ' - Sylwester Tokarz
37' - Wojciech Janur
65' - Mariusz Merklinger
Widzów:300
KARTKI:
żółte: Arkadiusz Podgórni x 2 , Krystian Baran (GKS), Tomasz Bomba, Wojciech Laskoś (GKS), Marcin Szary (GKS)
czerwone: Arkadiusz Podgórni
Sędzia: Agnieszka olesiak - Limanowa
GKS GLINIK GORLICE

Bartłomiej Janik, Krystian Baran, Mateusz Jabłczyk (54' Dawid Serafin), Piotr Kawa ( 65' Przemysław Rąpała), Damian Majcher, Dominik Martuszewski (75' Kacper Kukla), Dominik Retel ( 46' Wojciech Laskoś), Tomasz Rząca, Arkadiusz Serafin, Piotr Stępkowicz, Marcin Szary
REZERWA:
Fabian Grądalski, Dawid Drąg, Kacper Kukla, Jakub Kusiak, Wojciech Laskoś, Przemysław Rąpała, Dawid Serafin
POPRAD MUSZYNA

Martin Ploha, Tomasz Bomba, Miroslav Hanuscak (75' Jakub Kinsky), Wojciech Janur, Paweł Jarzębak, Mariusz Merklingel, Arkadiusz Podgórni, Krzysztof Podgórniak, Dawid Polański, Sylwester Tokarz 90+2' David Kysela), Mateusz Wilk ( 88' Jan Imrich)
REZERWA:
Michał Chochorowski, Jan Imrich, Jakub Kinsky, David Kysela, Piotr Plata

Pierwsza połowa meczu to bezdyskusyjna przewaga zespołu z Muszyny, który wypunktował nas zespól strzelając trzy gole.
Mecz toczył się do jednej bramki. W 25 min zaczął się festiwal bramkowy. Sędziująca spotkanie Pani Olesiak Agnieszka dyktuje rzut karny po faulu naszego obrońcy w obrębie szesnastki.
Skutecznym wykonawcą jest Wojciech Janur który pewnie pokonuje Bartłomieja Janika broniącego bramki Glinika .
Jeszcze dobrze nie otrząsnęliśmy się po utracie gola a drużyna z Muszyny strzela nam drugiego gola. Nieudane wybicie debiutującego od początku meczu Piotra Kawy kończy się przechwytem Sebastiana Tokarza na 20 metrze, który po akcji indywidualnej oddaje strzał z 15 metrów uderza w długi róg bramki i piłka po odbiciu się od słupka wpada do siatki.
W 33 minucie Krystian Baran strzela w kierunku bramki słowackiego bramkarza Martina Poloha jednak piłka przechodzi tuż obok prawego słupka.
W 38 minucie kolejny gol zdobywa Wojciech Janur w sytuacji podbramkowej wykorzystuje niezrozumienie w szeregach obronnych Glinika i strzela z 6 metrów pod poprzeczkę.
W tym momencie można było zauważyć ze niektórzy kibice stracili nadzieje na udany wynik i powoli zaczeli opuszczać stadion a kibice z młyna przestali dopingować miejscowych dając wyraz niezadowolenia z wyniku i postawy drużyny.
Druga połowa zwycięska połowa była lepsza w wykonaniu gospodarzy którzy kilkakrotnie próbowali tworzyć akcje, jednak zespól gości prowadzony przez grającego trenera Mariusza Merklingera umiejętnie bronił korzystnego dla siebie wyniku.
W 54 minucie groźnej kontuzji doznał nasz rozgrywający Mateusz Jabłczyk, który został odwieziony do szpitala z urazem kostki.
W 64 min po 245 minutach niemocy strzeleckiej zdobyliśmy honorowego gola. Damian Majcher dośrodkowywał z 20 metrów
w pole karne gdzie piłkę głową do własnej bramki skierował Mariusz Merklinger .
Jeszcze w końcówce byliśmy bliscy uzyskania kolejnej bramki kiedy rzut wolnym wykonywał Arkadiusz Serafin, jednak piłkę w ostatniej chwili wyciągnął z bramki bramkarz Popradu.
Można by powiedzieć/ usprawiedliwiać się / ze zabrakło dzisiaj kluczowych graczy Dawida Drąga ostoje defensywny który na rozgrzewce zgłosił trenerowi niedyspozycje czy brak Rafała Gadziny w ofensywie oraz najskuteczniejszego strzelca po rundzie jesiennej Jakuba Dziedzica który boryka się z kontuzją i nie wiadomo kiedy wzmocni nasz zespół. Jednak kolejna porażka na własnym boisku powoduje ze sytuacja w tabeli staje się coraz trudniejsza.
Jeżeli zespól i nie zacznie zdobywać punktów należy się liczyć z tym ze kolejne mecze będziemy rozgrywać przy garstce widzów.
Ze względu na świąteczna atmosferę nie użyje słów jakie padały na trybunach w trakcie meczu oraz po jej zakończeniu pod adresem drużyny .
Nie tego się spodziewano po zespole Glinika który w 5 meczach zdobył 4 punkty i swoją postawą na boisku zniechęca licznych dotychczas kibiców do przychodzenia na mecze.
ZDROWYCH SPOKOJNYCH SWIĄT WIELKANOCNYCH SPĘDZONYCH W GRONIE RODZINNYM
I NAJBLIZSZYCH ZYCZY ZARZĄD KLUBU TRENERZY KIEROWNICTWO I WSZYSCY ZAWODNICY GLINIKA
podsumował mecz kierownik drużyny Andrzej Cetnarowski
galeria z meczu (69 zdj.)
