Tym razem remis przeszedł Glinikowi koło nosa. Dosłownie, bo w ostatnich sekundach spotkania gorliccy piłkarze mieli świetną okazję, żeby wyrównać wynik, jednak to Lubań Maniowy po raz kolejny zgarnął trzy punkty.
GKS GLINIK GORLICE - LUBAŃ MANIOWY
2:3
(0:2)
7' - Oleksii Zaika - (rz. karny)
21' - Tomasz Magdziarczyk
59' - Kacper Piotrowski
74'- Piotr Gogola (rz. karny)
86' - Oleksii Zaika (rz. karny)
Sędziowie: Arkadiusz Kamak, Grzegorz Oleszkowicz, Kamil Kołodziejczyk,
Widzów: 300
43' D. Drąg, 75' P. Gogola, 75 Ł. Krzysztoń
42' T. Magdziarczyk, 72' J. Chlipała, 75' D Bałos, 81' P. Duda
Glinikowi Gorlice od dawna jest nie po drodze z zawodnikami drużyny Lubań Maniowy. Mimo kolejnych spotkań ligowych gorliccy piłkarze mają spory problem by pokonać piłkarzy z Podhala.
GKS GLINIK GORLICE
Dawid Kubik, Łukasz Krzysztoń, Krzysztof Dąbrowski, Jakub Kuzio, Piotr Gogola, Sebastian Buś, Jakub Koźma, Mateusz Świechowski, Kamil Gryboś, Jakub Janik, Kacper Piotrowski
Rezerwa
Bartłomiej Czochór, Piotr Martuszewski, Dawid Drąg, Damian Śliwa, Wojciech Zakrzewski, Tomasz Mituś, Dawid Kuliga, Szymon Szlachta
LUBAŃ MANIOWY
Jakub Lipka, Daniel Bałos, Piotr Bryja, Jakub Kasperczyk, Patryk Duda, Mateusz Pluta, Tomasz Magdziarczyk, Daniel Wajsak, Oleksii Zaika, Adam Sobus
Rezerwa:
Jakub Sikora, Szymon Baranowski, Roman Hutyria, Mikhail Charniauski, Jarosław Potoniec, Mirosław Jandura, Mateusz Wróbel, Brahiam andres Diaz Jaramillo, Grzegorz Misiura
Początek spotkania w ramach 17 kolejki sezonu 2023/24 przyniósł od razu zdecydowaną przewagę drużyny przyjezdnej. Fatalny początek dla gospodarzy przyniosło zagranie ręką we własnym polu karnym. Wówczas sędzia po raz pierwszy wskazał na jedenastkę. Lubań Maniowy wyszedł na prowadzenie już w 6. minucie.
Strata bramki nie pomogła gospodarzom, a zawodnicy z Podhala robili swoje i twardo dominowali nie dając zbyt wielu szans Glinikowi. Podopieczni Tomasza Wacka w pierwszej połowie w zasadzie tylko dwukrotnie mieli dobre sytuacje bramkowe, niestety żadnej z nich nie udało się przekuć w gola.
W meczu jak w kalejdoskopie
Druga połowa przyniosła kolosalną odmianę i role na boisku się odwróciły. To gorliccy piłkarze tym razem dyktowali zasady gry. Z pewnością dało się odczuć tutaj rękę trenera, który wykorzystał w szatni piętnaście minut przerwy. W 58' minucie Jakub Koźma zdobył kontaktową bramkę, a kilkanaście minut później sędzia dopatrzył się przewinienia gości w polu karnym i wskazał na drugą jedenastkę, tym razem dla gospodarzy. Piotr Gogola rzut karny zamienił w 73' minucie na kolejną bramkę i jednocześnie doprowadził do remisu.
Gra układała się bardzo dobrze i piłkarze Glinika dążyli do wyjścia na prowadzenie. Niestety trafiały się błędy i łatwe straty piłki. Jedna z takich sytuacji przysporzyła niebezpieczną sytuację pod bramką gospodarzy. Chociaż obyło się bez gola, to jednak sędzia kolejny raz dopatrzył się przewinienia - mieliśmy trzeci rzut karny, tym razem znów dla Lubania, i także zamieniony na bramkę. W 86' minucie znów przyjezdna drużyna wyszła na prowadzenie.
Centymetry dzieliły od czwartego karnego!
Sędzia w sobotnim spotkaniu przy Sieniewicza doliczył wyjątkowo dużo czasu, bowiem aż 7 minut. Wszystkie były dramatyczną walką o ponowne doprowadzenie do remisu. Wyjątkowa okazja nadarzyła już dosłownie na moment przed gwizdkiem kończącym spotkanie. Niemal na linii wyznaczającej pole karne rywala sfaulowany został Dawid Drąg. Na nieszczęście dla gospodarzy - do przewinienia doszło po zewnętrznej stronie linii, w związku czym zamiast kolejnego karnego mieliśmy rzut wolny.
Zawodnicy z Lubania utworzyli potężny mur, jednak oddający stzał Piotr Gogola wypatrzył lukę. Piłka pomknęła w światło bramki, lecz na jej drodze znalazły się rękawice golkipera. Szansą na gol były próby dobitki, jednak i te nie zaowocowały zmianą wyniku. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.
Mało daliśmy z siebie w pierwszej połowie - przyznał trener Glinika Tomasz Wacek
W drugiej połowie podjęliśmy mocną walkę, za czym poszła jedna i druga bramka.Szkoda ostatniej akcji, bo to była okazja, aby w Gorlicach został jeden punkt. Pierwsza połowa była dla Lubania, druga dla nas. Niestety byliśmy słabsi o jedną bramkę i to Lubań wygrał - podsumował.
zródło - www.gorlice24.pl
GALERIA Z MECZU - dzięki patronowi medialnemu: