gksglinik 2021 strona4

BEZ PUNKTÓW W OSTATNIM MECZU PRZED WŁASNĄ PUBLICZNOŚCIĄ

 W sobotę 5 października GKS Glinik na własnym stadionie podjął rywala, na wygraną z którym kibicie czekają już od dawna. Atmosfery na spotkaniu nie poprawiała pogoda i przez całe spotkanie padał deszcz, w efekcie czego murawa zamieniła się w błotne pole.

 

GKS GLINIK GORLICE - WOLANIA WOLA RZĘDZIŃSKA

0:2

(0:2)

19' - Damian Lubera

35' - Damian Lubera

 

 


Sędziowie: Dudek Artur, Curyło WojciechPieprzyk Jakub

Widzów: 250

65' Igor Wójcik

- SPRAWOZDANIE SĘDZIEGO -


 GKS GLINIK GORLICE

GKSGlinik normal

Harwat – Krzysztoń, Drąg, Rząca (72 Mituś), Martuszewski – Stój (46 Śliwa), Dąbrowski, Ostrowski (64 Matuszyk), Gazda – Świechowski, Gogola.

 


WOLANIA WOLA RZĘDZIŃSKA

wolania wrz normal

Bielaszka – Tragarz, Tubek, Ptak, Mróz – Tadel, Prokop, A. Wójcik (72 Nowak), Michoń (68 I. Wójcik) – Stolarz (90+2 Jesionka), Lubera (84 Rębacz)


 

GLINIKODZNACZENIA.jpg

Spotkanie z Wolanią rozpoczęło o godzinie 13.00 na stadionie OSIR przy ul. Sienkiewicza. Pierwszy gwizdek poprzedziło wyróżnienie pięciu zawodników Glinika, którzy z rąk prezesa klubu, Pawła Szarowicza otrzymali koszulki z numerami symbolizującymi liczbę rozegranych spotkań w biało-niebieskich barwach.

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że Wolania Wola Rzędzińska w ligowej tabeli traciła do Glinika zaledwie jeden punkt. Niedawna wygrana z wiceliderem ligi dodawała GKS-owi skrzydeł, ale w świadomości każdy miał też fakt, że z drużyną spod Tarnowa od dawna Glinikowi nie po drodze. Od przeszło trzech lat biało-niebieskim nie udało się pokonać Wolanii.

  Pierwsze minuty spotkania wydawały się obiecujące i gra toczyła się głównie na połowie gości. Zawodnicy ubrani dziś w niebieskie stroje szybko jednak przejęli inicjatywę i zdecydowanie lepiej radzili sobie na grząskiej murawie. Byli też zdecydowanie szybsi od gospodarzy, co skutkowało szybkim odbieraniem piłki. 

Pierwszy gol zobaczyliśmy w 19 minucie. Jego autorem był Damian Lubera, który wykorzystał akcję po rzucie rożnym. Pierwsza bramka dla gości dodała im jeszcze więcej werwy i gdyby nie świetna obrona w wykonaniu Przemka Harwata szybko moglibyśmy zobaczyć kolejny gol dla gości.

Bramkarz biało-niebieskich mimo poświęcenia i wysiłku nie był jednak w stanie obronić uderzenia z kilku metrów i w 35 minucie piłka znów przekroczyła linię bramkową, a na tablicy mieliśmy już 0:2 Wynik został utrzymany do końca pierwszej połowy.

Karny, okazja do hattricka i genialny Harwat

Początek drugiej połówki spotkania wniósł nieco ożywienia w grze gospodarzy i coraz częściej mogliśmy widzieć próby stworzenia sytuacji pod bramką gości. W 60 minucie jednak nadarzyła się okazja do zdobycia hattricka przez Luberę. Sędzia wskazał bowiem na rzut karny dla gości. W tym momencie Harwat po raz kolejny pokazał świetną formę i wybronił karnego ratując GKS przed stratą kolejnego gola.

Druga połowa przyniosła dużo więcej akcji biało-niebieskich, a piłka kilkukrotnie mijała się ze światłem bramki Wolanii, a raz gości przed stratą pierwszego gola uratował słupek. Najbliżej strzelenia kontaktowej bramki był Kacper Stój jednak piła o włos ominęła światło bramki.

Mimo usilnej walki do ostatniej minuty Glinik musiał uznać wyższość gości spod Tarnowa. Można by rzec, że tradycji stało się zadość i Wolania znów z Gorlic wróciła niepokonana, choć wszyscy chcielibyśmy zmiany stanu rzeczy.

Trzeba przyznać, że w sobotę dodatkowym zawodnikiem na boisku było błoto. Padający deszcz i namoknięta murawa sprawiły, że gra była wyjątkowo trudna. Widać było, że w tych warunkach zdecydowanie lepiej odnaleźli się goście, którzy wykazali się również większą szybkością. Zawodnikom Glinika nie można jednak zarzucić poświęcenia, a ich stronie po meczy z białych zamieniły się dosłownie w błotne barwy.

Jest szansa wyprzedzić Wolanię

Już w sobotę 12 listopada, ostatnie w ramach jesiennej rundy spotkanie na wyjeździe. W roli gospodarzy wystąpi najsłabsza drużyna w lidze - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska. Powinna to być stosunkowo dobra okazja do odrobienia straconych w sobotnim meczu 3 punktów.

Obecnie Glinik zajmuje 8 miejsce w tabeli ligowej, a do sobotniego rywala traci 2 punkty. Wolanię teraz czeka ciężkie starcie z mocniejszym Popradem Muszyną. Jeżeli drużyna z Muszyny wygra, a Glinik wróci z Kalwarii z trzema punktami GKS będzie miał szansę tegoroczne rozgrywki ukończyć na 7 lokacie!

Sobotnie spotkanie dzięki zaangażowaniu kibiców było transmitowane na żywo przez Małopolski Związek Piłki Nożnej. Retransmisję meczu możecie obejrzeć w artykule poniżej oraz na kanale Youtube MZPN.

zródło - www.gorlice24.pl

 

ZDJĘCIA Z MECZU

https://gorlice24.pl/pl/15_fotorelacje/96_sport/1915_gks-glinik-vs-wolania-wola-rzedzinska-0511.html


 

TRANSMISJA Z MECZU