gksglinik 2021 strona4
 

WYJAZDOWE ZWYCESTWO GLINIKA - CZWARTY MECZ BEZ PORAŻKI

Spotkanie w ramach 15 kolejki Glinik Gorlice rozegrał na wyjeździe. Tym razem rywalem była drużyna z dolnej części tabeli, co od początku stawiało gorlickich piłkarzy w roli faworytów. Tak jednak się stało i podopieczni trenera Tomasza Wacka zdobywają komplet punktów. Był to piąty mecz z rzędu, licząc finał Pucharu Polski na szczeblu PPN Gorlice bez porażki.

 

RADZISZOWIANKA RADZISZÓW - GKS GLINIK GORLICE

0:3

(0:1)

 

27' Kacper Stój

61' Piotr Gogola

87' Tomasz Mituś

 

Sędziowie: Łukasz Łabaj, Miłosz Socha, Radosław Bartuś

Widzów: 300


52' D. Drąg, 67' Ł. Krzysztoń, 84' P. Gogola, / 26' Sz. Dziób, 73' S. Kowalczyk

 

 -SPRAWOZDANIE SĘDZIEGO-


 GKS GLINIK GORLICE

GKSGlinik normal

Harwat – Rząca, Krzysztoń (70′ Gryboś), Gazda, Martuszewski, Stój (60′ Buś), Drąg, Świechowski, Ostrowski (80′ Mituś), Gogola (86′ Rąpała), Śliwa (55′ Matuszyk)

 


RADZISZOWIANKA RADZISZÓW

RADZISZOWIANKA RADZISZÓW 45X45

Kipek – Otfinowski, Wasyl, Kowalczyk, Ślaski, Paciorek, Stróżyk, Baliga (85′ Zięcik), Kowalówka (46′ Wcisło), Szczurek (75′ Pietrzyk), Dziób (65′ Zając)

 

 


 

 Ekipa z Gorlic dwa tygodnie temu wygrała wyjazdowy mecz w Ryczowie. W ubiegłej kolejce zaś pokonała u siebie Słoniki z Niecieczy. To sprawiło, że gracze Tomasza Wacka nie musieli się już oglądać za siebie w ligowej tabeli i mogli z większą pewnością siebie przystąpić do meczu w Radziszowie.

Tę pewność widać było w zasadzie od pierwszej piłki. Goście prowadzili grę, mając sposób na niski pressing gospodarzy i przedostając się dosyć często w tercję Radziszowianki. Widać było, że grają swoje, nie zastanawiając się czym chciał zaskoczyć ich debiutujący na ławce trenerskiej Marcin Gędłek.

Początkowo efektem były mocno bite rzuty rożne. Po jednym z nich piłkę tuż obok prawego słupka posłał Tomasz Rząca. W 15. minucie błąd w wyprowadzaniu piłki popełnił Konrad Kipek. Oko w oko z golkiperem gospodarzy znalazł się Piotr Gogola, ale przegrał ten pojedynek.

W 27. minucie po prawej stronie rzut wolny wykonywali zawodnicy Glinika. Futbolówka przeleciała przez pole karne, aż dopadł do niej Kacper Stój i otworzył wynik tego pojedynku. Końcówka pierwszej części należała do gospodarzy, ale uderzenie bodajże Grzegorza Kowalówki zablokował Przemysław Harwat. Efektem dobitki był jedynie rzut rożny.

Dobre momenty gracze Radziszowianki kontynuowali także po przerwie. Już w pierwszych minutach bramkarz Glinika zablokował kąśliwy strzał z rzutu wolnego.

– Wychodzimy z szatni – krzyczał Tomasz Wacek, szkoleniowiec gości, szykując zmianę w 55. minucie.

Efekty przyszły już kilka minut później. W 61. minucie miała miejsce kolejna wrzutka w pole karne gospodarzy. W zamieszaniu najprzytomniej zachował się Gogola i dzięki jego uderzeniu z woleja goście prowadzili już 2:0.

Na 10 minut przed końcem wydawał się, że gospodarze złapią kontakt, ale sędzia dopatrzył się faulu tuż przed strzałem. Swoje grali nadal gracze z Gorlic, chcąc podwyższyć prowadzenie i uniknąć nerwowej końcówki. Na trzy minuty przed końcem do prostopadłego podania wbiegł Tomasz Mituś.

Zwiódł dwóch obrońców, piłka odbiła się chyba jeszcze od jednego z nich i mecz zakończył się wygraną gości 3:0.

zródło www.futmal.pl