Pomimo dobrej gry zespołu Glinika szkoda straconych punktów , niezależnie od przewagi naszego zespołu i stworzonych sobie sytuacji bramkowej wracamy na tarczy z Żabna .
POLAN ŻABNO –GKS GLINIK 1-0 (0:0)
1-0 65 min Łukasz Czerkies
ZÓŁTA KARTKA –Dawid Serafin Glinik
Widzów 110
Sędz. Sylwia Biernat KS KRAKÓW
SKŁADY:
Polan: Bochman - Łoś, W. Maciosek, Prażuch, Mosio - Budzyński, Czerkies, P. Maciosek (54' Wrzosek), Ślęczka (37' Liro), Żuchowicz (76' Bysiek) - Bugajski (90' Kruk)
Glinik: Harwat - Drąg, Szary, Ogrodnik, Rząca - Majcher (46' Banaszek), Stępkowicz, Serafin, Baran (84' Rąpała) - Dziedzic, Grela
Żółta kartka: Serafin
Pierwsza połowa wyrównana , jednak to Glinik miał więcej sytuacji do strzelenia goli. W siódmej minucie dokładne zagranie Damiana Majchera piłkę przejmuję na 22 metrze Krystian Baran lobuje bramkarza jednak piłkę zmierzającą do pustej bramki wybija obrońca gospodarzy.
Swoje sytuację miał także Konrad Grela jednak uderzenia z pola karnego przechodziły obok słupka bramki gospodarzy.
W 20 min Zuchowski z 16 metrów trafia wprost w bramkarza Glinika.
Po przerwie dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotra Stępkowicza trafia na głowę Konrada Greli który z 11 metra trafia wprost w bramkarza.
W 65 min rozstrzygnęły się losy spotkania. Gospodarze wykonują rzut różny piłkę odbija grający trener Polanu Maciosek która trafia na 6 metr do Łukasza Czerkasa a ten z najbliższej odległości trafia do bramki.
Po stracie gola Glinik podejmuje kolejne próby w siedemdziesiątej minucie Krystian Baran zagrywa go Konrada Greli ten oddaje minimalnie niecelny strzał obok lewego słupka bramkarza Bochmana.
Minute później dokładne zagranie Piotra Stępkowicza do Konrada Greli którego strzał z 20 metrów ponownie mija słupek bramki gospodarzy.
W 80 min dośrodkowanie z rzutu wolnego wprost na głowę Daniela Ogrodnika który będąc na 6 metrze przed bramkarzem posyła głową piłkę tuż przy słupku.
W 90 min rezerwowy gracz Polanu Bysiek wychodzi na czystą pozycje z bramkarzem przyjezdnych jednak jego strzał broni Przemysław Harwat wybijając futbolówkę na rzut różny.
Gdyby Konrad Grela wykorzystał przynajmniej 50 % swoich sytuacji wynik byłby inny a i konto punktowe większe.
Trudno przegraliśmy ale pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie. Gospodarze zdobyli bardzo szczęśliwie punkty.
Teraz czeka nas arcytrudny pojedynek z zespołem Watry Białka Tatrzańska który jest wysoko w tabeli i jak dotychczas nie bardzo nam „leży”
Ale takie pojedynki to nasza specjalność wierzę w zespól i liczę na zwycięstwo , a jak będzie to zobaczymy w sobotę 10 pażdziernika – podsumował kierownik Andrzej Cetnarowski