Za nami historyczne spotkanie - Beniaminek IV Ligi Małopolskiej, Podhalanin Biecz wygrał 0:1 z gospodarzem spotkania Glinikiem Gorlice.
GKS GLINIK GORLICE - PODHALANIN BIECZ
0:1
(0:1)
25' Nicolas Gimenes Cruz
Sędziowie: Michał Ślaski, Jarosław Wroński, Grzegorz Wroński
Widzów: 300
36' M. Świechowski, 60' P. Gogola, 73' T. Rząca
44' T. Magdziarczyk
Z całą pewnością ten mecz zostanie długo zapamiętany, po raz pierwszy w historii mieliśmy ligowe derby Ziemi Gorlickiej na gorlickim stadionie. Świeżo upieczony czwartoligowiec - Podhalanin Biecz zmierzył się z gospodarzem stadionu przy Sienkiewicza w Gorlicach, czyli Glinikiem Gorlice. Ze względu na zaplanowany na popołudnie Festiwal Kolorów piłkarska rozgrywka rozpoczęła się o godzinie 11.
Mimo bardzo wczesnej pory jak na rozgrywkę ligową stadion wypełnił się niemal po brzegi. Na trybunach zasiadło około 800 kibiców, co jest jednym z najlepszych wyników od dłuższego czasu. Godziny spotkania miały niestety trzeciego przeciwnika na boisku - potworny upał i żar lejący się z nieba. Wskutek tego sędzia musiał zarządzić dwie dodatkowe przerwy na uzupełnienie płynów.
Wysoka temperatura z pewnością miała również przełożenie na samą grę, która dziś nie była wybitnie spektakularna w wykonaniu obu drużyn, choć walki o zwycięstwo nikomu nie można zarzucić. Rywalizacja była stosunkowo wyrównana, o czym świadczy chociażby wynik meczu - jedyny gol padł w 24' minucie z rzutu karnego.
Chcieliśmy, żeby piłkarsko lepiej to wyglądało. Chcieliśmy od początku być stroną dominującą i poniekąd się to udawało, jednak nie przekuliśmy tego na sytuacje bramkowe stuprocentowe. Myślę, że brakło otwierających podań, brakło trochę cierpliwości w przygotowaniu akcji, zwłaszcza pod koniec.. No na pewno bardzo chcieliśmy, ale nie wyszło.- skomentował trener GKS-u Bartosz Madeja
Nie będziemy tutaj zwalać na jakieś czynniki, powiedzmy w postaci boiska, gdzie wiadomo - dla dwóch drużyn było takie same i to właśnie od strony piłkarskiej może przez to wyglądało trochę gorzej. Wygrała drużyna, która bardziej chciała się bronić i kontrować, niż postawić na założenia. Chcieliśmy atakować, być tą stroną jak już powiedziałem, dominującą, ale niestety zrealizowaliśmy w zasadzie tego planu i celu, który był spokojnie do osiągnięcia. Myślę, że Podhalanin też nie był w jakieś najwyższej dyspozycji. Nie potrafiliśmy też wykorzystać błędów przeciwnika, także musimy przełknąć tę gorycz porażki po dobrej serii po dobrych meczach - dodał Madeja
Spotkanie podsumował również trener Podhalanina Biecz, który z Gorlic wywiózł do Biecza trzy punkty:
Był to bardzo trudny mecz, Glinik postawił wysokie warunki. Cieszymy się, bo przeanalizowaliśmy przeciwnika, byliśmy przygotowani, chcieliśmy zniwelować jego mocne strony. Udało się strzelić bramkę w pierwszej połowie po fanej indywidualnej akcji Nicolasa, po rzucie karnym. Na drugą połowę było takie założenie, żeby nie dać się zepchnąć zbyt głęboko i też trzymać się w obronie w odpowiedniej odległości i nie stracić bramki - udało się to utrzymać, więc cieszymy się bardzo, że udało się zdobyć trzy punkty - skomentował trener Szymon Cetnarowski
źródło - www.gorlice24.pl
Zdjęcia z meczu - patron medialny